Japonia jest krajem, w którym, jak w Polsce, ceni się kiszonki. Są dodatkiem do obiadu lub małymi osobnymi daniami, jak i u nas. Są takie, które fermentują się wiele lat w specjalnych, niesamowicie restrykcyjnych warunkach, a są takie, które można wykonać w domu bez większego wysiłku.
Ten typ dań właśnie nazywa się w Kraju Kwitnącej Wiśni tsukemono 漬物, co oznacza dokładnie coś kiszonego/marynowanego. Moja propozycja jest niesamowicie prosta, bo wykorzystujemy w niej naszą polską sezonową młodą kapustę, lecz łączymy ją z orientalnym kombu. Jest to surowiec pozyskiwany z kilku rodzajów wodorostów i nie ma sobie zastąpionych w przygotowywaniu tradycyjnego wywaru dashi. Kombu to skarbnica umami. W połączeniu z miso, sosem sojowym i napojem roślinnym stawowi bazę pod ramen. Kosztuje kilka złotych a wystarcza na długo i można za sprawą tego wodorostowego komponenta wyczarować bardzo wiele dobrego.
Składniki:
225 g młodej kapusty
100 g ogórka gruntowego lub szklarniowego
1 płat kombu ok.13-15 g
1 łyżeczka chili
1 łyżeczka soli
Przygotowanie:
- Kapustę kroimy na paski szerokości 1/2 cm i długości maksymalnie 3 cm.
- Ogórek dzielimy na pół i kolejno kroimy w bardzo cieniutki półksiężyce.
- Płat kombu opalamy nad ogniem. Podkręca to nuty umami i nadaje kruchości. Kolejno kroimy nożem lub tniemy nożyczkami na paski o szerokości 1/2 cm i długości 2 cm.
- Wszystkie składniki umieszczamy w woreczku strunowym. Dodajemy przyprawy i zamykamy szczelnie woreczek.
- Intensywnie mieszamy by wszystko dobrze się ze sobą połączyło.
- Wypuszczamy zbędne powietrze z woreczka i wkładamy na dno miski. Przygniatamy czymś ciężki i odstawiamy na minimum 3 godziny, a najlepiej na całą noc. Po całej nocy tsukemono nabierze pełnej mocy i będzie lekko klejące od fermentacji.
- Podajemy jako surówkę do obiadu lub osobną przekąskę posypana czarnym sezamem oraz dymką.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz