13:34

Zupa krem z dyni i kurek

Ostatnie podrygi pieprznika jadalnego na targach a jego partnerka dynia w pełnym sezonie. Nie mogłem podarować sobie okazji zrobienia, już tradycyjnej, zupy kremu w tym sezonie jesiennym. Dynia jest słodka, z odrobiną przypraw korzennych może służyć jako podstawa obiadowa czy deser. Kurki z kolei są smaczne, niewymagające i uroczo intensywne w swoim kolorze. Duet wręcz idealny by oddać ducha początku końca roku.
 
Kocham w tym okresie szczególne niespodzianki mojej żony - spaghetti dyniowe, ciasteczka dyniowe, dynię na słodko i... mógłbym tak jeszcze długo. Moja Marta jest mistrzynią dyni. Uzależniona od niej jest inspiracją dla tej zupy, która niby konwencjonalna, w swoim nutach smakowych, jest zupełnie odświeżająca i dotykająca tych strun wspomnień, kiedy jesiennymi wieczorami siedząc w ciepłym fotelu rozpoczynał się taniec zapachów wprost z rodzinnej kuchni, gdy ktoś bliski szykował grzybowe specjały.
 
Ubierzcie ciepły sweter, włączcie ulubione radio i gotujemy!
 
Składniki:
1 kg upieczonej dyni
1 cebula
1 cm imbiru
200 g kurek
 
sól i pieprz do smaku


Przygotowanie:
  1. Kurki po wyczyszczeniu smażymy na średniej mocy palnika/płyty z posiekaną na kostkę cebulą pod przykryciem przez 8 - 10 minut, co jakiś czas mieszając.
  2. Obieramy skórkę z imbiru. Dodajemy do grzybów i zezłoconej cebuli. Mieszamy.
  3. Kolejno dodajemy upieczoną dynię i całość zalewamy bulionem.
  4. Gotujemy na małym ogniu przez 20 minut.
  5. Blendujemy na gładko.
  6. Podajemy z grzankami.
Smacznego! 
 
Porady:
  1. Dyni upieczcie więcej - będziecie mogli zrobić taką oto pastę
  2. Chleb pokroiwszy w kostkę wrzucamy na rozgrzany olej (1 - 2 łyżki) i posypujemy solą oraz czosnkiem granulowanym. Smażymy kilka chwil i złociste grzanki gotowe.
 

 

Brak komentarzy:

Copyright © 2016 Fetish Food Vegan , Blogger