Pozycja, o której marzyłem, gdyż mam znajomych na diecie bezglutenowej, a nie zawsze obecny jest internet, więc gdy przychodzą chcę się popisać czymś wyjątkowym, a przyznam szczerze nigdy szczególnie nie przywiązywałem wagi do wykluczania produktów z glutenem z diety, więc nieco zachodu mi to przysparzało. Teraz jest łatwiej - mogę otworzyć pozycję, w której znajdę produkty łatwo dostępne w miejscu mojego zamieszkania.
Będąc na warsztatach z autorką książki (pisałem o nich tutaj) poznałem wydawcę jej książki. Od słowa do słowa dowiedział się, że piszę Barwonalię i ku zachęcie przesłał mi książkę bym o niej coś napisał. Bardzo się ucieszyłem! Wyjątkowo słowny i sympatyczny człowiek. Swój na swego trafił, gdyż i Magdalena Cielenga-Wiaterek jest bardzo ciepłą osobą.
Nazwa pozycji bierze swój początek od zakątka w internecie, który Magda nazwała Zieleniną. Jest to jej blog, którego prowadzi ponad 5 lat. Z powodzeniem promując dietę wegetariańską, sezonową, bogatą w smaki. We Wstępie opisuje swoją kuchnie jako lokalną, bazującą na produktach z okolic z małą szczyptą dodatków orientalnych. W dobie zwiększającej się ilości alergii pokarmowych autorka wychodzi z odpowiedzią na potrzebę jedzenia, które wyklucza mieszankę białek pochodzenia roślinnego - gliadyny i gluteniny (potocznie nazywanych glutenem).
Książka dzieli się na pory roku. Każdy sezon jest poprzedzony słowem wstępnym autorki z refleksją. Kompozycja podkreśla wyraźnie sezonowość i nadaje pozycji ton przygody z czasem, z przemijalnością oraz dostarcza miłego dreszczyku emocji, bo czy nie ma czegoś piękniejszego, niż rozglądanie się na ukochanym bazarze za barwnymi pozycjami danej pory roku?
Szata graficzna urzeka swoją prostą. Zasadniczym atutem jest również papier, który został wykorzystany do
druku. Lekko żółtawy kojarzy się z recyklingiem - ekologią. Proste w formie kształty roślin na pomarańczowym tle, wyważony font we właściwej proporcji do wielkości książki oraz dwa cudowne spisy. Dlaczego tak je określam? Pierwszy to spis alfabetyczny przepisów a drugi ułatwia eksperymentowanie w kuchni z punktu widzenia posiadania danego produktu! Niesamowicie proste a bardzo ułatwiające korzystanie z książki.
W środku znajdziemy takie propozycje dań jak surowa owsianka z kaszy gryczanej ze szpinakiem, tarta orzechowa z nadzieniem szpinakowym i białymi szparagami (mój faworyt!), bakłażan w pikantnym sosie z ryżem z kalafiora oraz podpłomykami czy jagodowe lody jaglane z makiem. Barwnie i kolorowo. Autorka ma dar do niekonwencjonalnych połączeń, które serwują dozę inspiracji do przekraczania swoich ograniczeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz