23:32

Bardzo subiektywnie: Sezonownik 2017

Z większością rzeczy, które posiadam, wiąże się jakaś szczególna historia. Zostały darowane, rozkochały mnie od pierwszego kontaktu czy po prostu dostałem je w spadku. I tym razem nie jest inaczej. Każdy rok kończę pytaniem: jaki w przyszłym roku kupić kalendarz - czy zwykły, tematyczny, podzielony na dni a może tygodnie. Przeglądając zdjęcia na instagramie znalazłem bardzo prosty, zeszytowy kalendarz na jednym z tych niby niepozowanych zdjęciach. Zachęciła mnie nazwa wraz z prostym, sugerującym roślinę, logo. Sezonownik, jego imię (nazwa). Ciekawość nie dałaby mi spać, gdybym momentalnie nie sięgnął po najpopularniejszą przeglądarkę i nie poszukał czegoś na temat tego alternatywnego projektu.

Kalendarz  z pół-twardą okładką spięty czarną gumką z motywami roślinnymi jest czwartą odsłoną projektu. Tym razem od początku do końca poświęcony jest sezonowym roślinnym (warzywa, owoce, kwiaty jadalne czy chwaty) produktom w naszym kraju. Każdy miesiąc jest związany z tematem głównym np. kwiecień z kwiatami jadalnymi a listopad z grzybobraniem. Na kartach poszczególnych tygodni ulokowane są satyryczne obrazki z przyjaznym psiakiem oraz wiele cennych porad, jak wykorzystać produkty aktualnie w sezonie. Merytoryczne opracowanie porad zostało oddane w ręce Sebastiana Kulisa (autor http://www.roslinneporady.pl). Powiem szczerze, że w większości wypadków jestem zaskoczony pomysłami wykorzystania roślin. Są niekonwencjonalne i cenne. To czyni Sezonownik niepowtarzalnym. ❤

Zdobyłem to cacuszko w zabawny sposób. Po świętach chciałem nabyć kalendarz i będąc zdesperowanym obdzwoniłem całą Polskę. Zostało kilka egzemplarzy w Gdyni i Warszawie. W pierwszym mieście nie mam nikogo zaufanego, więc zostało centrum. Znajoma się zaangażowała, kupiła i przesłała. Wy będąc zainteresowanymi zakupem możecie w chwili obecnej po prostu zamówić egzemplarz. Są dodrukowywane. Należy napisać e-maila na adres, który widnieje na stronie sezonownik.pl

Poniżej kilka przykładowych stron. Kocham surowość czerni i bieli. Najwięcej czasu zajmuje mi modyfikowanie ilustracji.

POLECAM! 



Brak komentarzy:

Copyright © 2016 Fetish Food Vegan , Blogger