Ożywcze i smaczne posiłki sprawiają, że ma się więcej siły oraz rozbudzają wyobraźnię. A że kocham sałatki czas na moją wersję libańskiego klasyka. Nie ma jednej idealnej receptury na niego. Mina Holand w swojej książce pisze o tym, by wyważyć proporcje pomiędzy kaszą a warzywami czy ziołami. Sama nazwa dania pochodzi o słowa tabil , co oznacza przyprawę. Nazwa mówi sama za siebie. Aromatyczna mieszanka ziół i warzyw stanowi sedno tej sałatki. Spróbujcie sami!
Składniki:
3/4 szklanki kaszy bulgur (można zastąpić kuskusem)
1 i 1/3 szklanki wody do przygotowania kaszy
5 łyżek oliwy z oliwek
soł himalajska i pieprz czarny do smaku
1 średnia czerwona cebula pieczona w 200 stopniach przez 30 min (pamiętać by zdjąć pierwszą warstwę - tę twardą i silnie spieczoną)
1 cebula czerwona surowa
2 pomidory
1 natka pietruszki ok. 30 g
cytryna ( 1 łyżeczka)
Przygotowanie:
- Kaszę przepłukać zimną wodą. Zalać odmierzoną ilością wody gotować aż zacznie wrzeć. Zmniejszyć ogień na najmniejszy, dusić pod przykrywką aż kasza wchłonie wodę (ok. 7-10 minut) . Ostudzić przed dodaniem reszty składników.
- Cebule pieczoną kroimy w średniej wielkości kostkę. Pomidory również. Z kolei surową cebulę oraz pietruszkę jak najdrobniej.
- Do zimnej kaszy dodajemy resztę składników. Mieszamy.
- Kosztujemy. Solimy i pieprzymy do smaku. Główne skrzypce mają grać warzywa oraz zioła, dlatego nie przesadźcie z ilością soli czy pieprzu. ☺
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz