Nowy Rok rozpocząłem leniuchowaniem wraz z żoną i przyjaciółmi, no i... lekkim przeziębieniem połączonym z bólem zatok. Nie służą mi nagłe zmiany temperatur, a właśnie tego, ostatnio doświadczałem w nadmiarze. Przeglądając fanpage Sezonownika, kalendarza na cały rok z poradami związanymi z roślinnością jadalną w Polsce, znalazłem cytat z poprzedniej edycji:
Gdy marynarz czuł, że zaczyna być chory, to stryj na obiad gotował mu pory.
Czując się niezbyt dobrze postanowiłem zrobić prawie maminy "rosołek". Prawie, bo z makaronem ryżowym i podsmażonym wędzonym tofu. Pijąc regularnie taki wywar stanąłem na nogi w 1,5 dnia. Nie mówię, że to reguła, bo ogólnie od momentu powrotu na ścisłą dietę roślinną moja odporność wzrosła i jedynie moja zmora - wcześniej wspomniane zatoki - czasem mnie męczy. Spróbujcie tego bardzo prostego przepisu i napiszcie jak wam smakowało.
Składniki:
2 marchwie
1/2 selera
1/2 pasternaku
1 cebula
2 duże pory
1/3 łyżeczki kminku
5 kuleczek ziela angielskiego
3 liście laurowe
2 łyżeczki pietruszki suchej
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka tymianku
1 łyżeczka cukru trzcinowego
1/2 łyżeczki pieprzu (jeśli lubicie mniej wyrazisty smak dodajcie 1/3 lub mniej)
1/2 selera
1/2 pasternaku
1 cebula
2 duże pory
1/3 łyżeczki kminku
5 kuleczek ziela angielskiego
3 liście laurowe
2 łyżeczki pietruszki suchej
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka tymianku
1 łyżeczka cukru trzcinowego
1/2 łyżeczki pieprzu (jeśli lubicie mniej wyrazisty smak dodajcie 1/3 lub mniej)
1/2 białego pieprzu
1 łyżka ciemnego sosu sojowego
1/2 kostki wędzonego tofu (90 g)
1/2 szklanki wywaru z pora
1 łyżka sosu ciemnego sosu sojowego
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
- Obieramy seler, a resztę myjemy i kroimy na duże kawałki.
- Gotujemy w 100 stopniach przez 1,5 godziny.
- Przyprawy takie jak sól, pieprz i cząber dajemy 10 min przed końcem gotowania.
- Tofu kroimy w kostki i smażymy przez 2 minuty na oleju lub roślinnej margarynie. Dodajemy pół szklanki ugotowanego wywaru, 1 łyżę sosu sojowego, i 1 pieprzu ziołowego. Dusimy pod przykrywką do momentu wyparowania wody. Pozostanie tłuszcz z sosem sojowym. Wtedy obrócić jeszcze kilka razy by się zrobiło złocisto - brązowe z obu stron.
- Przygotowujemy makaron według przepisu na opakowaniu.
- Podajemy z selerem naciowym na ciepło.
Smacznego!
ps. idealnie rozgrzewa!☺
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz