19:44

Frytki marchwiowe

Film wybrany, kanapa usłana poduszkami, soki piętrzą się przy stole a popcorn w misce... lecz brakuje czegoś... czegoś by schrupać na ciepło z ketchupem lub sosem sriracha (tajski sos z chili)... No tak, o frytkach mowa! Idealne do kotleta fasolowego czy jako przystawka. Ziemniaczane powszechnie znamy i lubimy. A tak wiele tracimy nie otwierając się na magicznie słodkie połączenie marchwi i odrobiny przypraw.

Składniki:
cztery duże grube marchewki
3-4 łyżki oleju rzepakowego/słonecznikowego
1 łyżeczka papryki wędzonej
szczypta pieprzu
sól do podania
+ koniecznie ulubione sosy


Przygotowanie:
  1.  Marchewki myjemy i suszymy lub obieramy ze skórki.
  2. Kroimy na sporej wielkości kawałki. Ja przekroiłem całą marchew na pół (na długość) i każdą z części na trzy lub cztery części. Te raz kolejny na dwie lub trzy części. W ten sposób uzyskałem paliczki widoczne na zdjęciach.
  3. Olej mieszamy z papryką. Nacieramy pokrojone marchewki.
  4. Po wyłożeniu na blachę posypujemy pieprzem.
  5. Pieczemy 40 minut w 230 stopniach.
  6. Solimy do smaku. Podajemy na ciepło z sosami. Polecam zwłaszcza poszukać tajski sos sriracha. No obłęd! 

 Smacznego!





Brak komentarzy:

Copyright © 2016 Fetish Food Vegan , Blogger