Dziś główne skrzypce, dominantę całej kompozycji, zagrają marchwie. Sezon trwa, a więc ich ceny spadają. Są nieustannie w dużej ilości ciągle w domu. Miałem ochotę na coś wyrazistego, niekoniecznie związanego z naszą kulturą. Stąd curry. Nieco zmodyfikowane. Bardzo uproszczone w przygotowaniu, by standardowo, nie stracić zachwytu nad jedzeniem zbyt długim przygotowaniem. Do dzieła!
Składniki:
1 kg 100g marchwi
1 szklanka ugotowanej cieciorki
1 cebula
1/2 pietruszki
2 łyżki koncentratu pomidorowego
1/2 szklanki napoju sojowego
1 łyżeczka kuminu
1 płaska łyżeczka kozieradki
1 płaska łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka curry
1 płaska łyżeczka imbiru
3 łyżeczki cukru trzcinowego
5 szklanek wody
Przygotowanie:
- Marchew oraz pietruszkę obieramy i kroimy w dużą kostkę. Ja pociąłem w plasterki, które jeszcze na pół przekroiłem. Wrzuciwszy do garnka zalewamy 5 szklankami wody.
- Gotujemy pod przykryciem w temperaturze 100 stopni przez 30 min.
- Dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę oraz kalafior w plasterkach (większe kawałki)
- Po kolejnych 10 minutach dodajemy cieciorkę, przecier pomidorowy oraz napój sojowy.
- Musimy spróbować, czy kalafior jest miękki, lecz nieustannie chrupki. Jeśli tak to wyłączamy palnik. Jeśli nie gotujemy kolejne 3- 5 minut.
- Dodajemy przyprawy. Mieszamy dokładnie. Pozostawiamy na kolejne 5-10 minut pod przykryciem.
- Podajemy ze szczypiorem.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz